Pyszne.
I znikające w zastraszającym tempie.
A powstały ze zmodyfikowanego przepisu
na babkę jogurtową.
BABECZKI JOGURTOWO- CZEKOLADOWE
Składniki na 26 dużych babeczek:
-1 jogurt naturalny 180 g
-5 jaj
-2 kubeczki od jogurtu cukru
-3 kubeczki od jogurtu mąki
-3/4 kubeczka od jogurtu oleju
-1 mały proszek do pieczenia (15 g)
-1 tabliczka gorzkiej czekolady
- Białka ubić z cukrem na gładką masę ( nie na sztywno! ).
- Dodawać pojedynczo żółtka i dalej ucierać.
- Następnie stopniowo dodawać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i miksować.
- Dodać jogurt.
- Wlać olej i dalej miksować.
- Na koniec dodać pokrojoną w drobną kosteczką czekoladę i wymieszać łyżką.
- Ciasto przekładać do papierowych foremek do maksymalnie połowy wysokości.
- Piec w temperaturze ok. 180* przez 15-20 min.
muffiny z czekoladą są świetne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie jogurtowe pyszności! ;)
OdpowiedzUsuńMasz ciekawy sposób odliczania proporcji, ale jakże przydatny! :) Muffinki wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam babeczki <3
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie i do polubienia Fanpage :)
Swietnie wygladaja!
OdpowiedzUsuńI male pytanie: jak duzy jest ten kubeczek? Ile sie w nim miesci?
kubeczek jest od jogurtu używanego w przepisie, więc mieści się w nim 180 g jogurtu. Natomiast przeliczając na gramy cukru czy mąki, niestety nie potrafię odpowiedzieć Ci na to pytanie ;/
Usuńnajprostsze i najpyszniejsze :)
OdpowiedzUsuńMuffinki to jest to co uwielbiam ! :)))
OdpowiedzUsuńfaktycznie fajne odliczanie składników, na podstawie kubeczka :)
OdpowiedzUsuńMuffinki zapewne przepyszne też uwielbiam z czekoladą, zresztą ja wszytko kocham z czekoladą !! ;D
uwielbiam wszelkiego rodzaju muffinki i babeczki!
OdpowiedzUsuńMmmmm ja się zaszczelę albo nie będę tu wchodzić póki nie schudnę bo kusisz kobieto :))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zwykle cudowne muffinki ;)
OdpowiedzUsuńTak to jakoś z babeczkami jest, że najlepsze wychodzą z przepisów na babki:)
OdpowiedzUsuńMają same zalety i wszystko co dobre :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za Twe słowa. ;*
OdpowiedzUsuńwiesz, właśnie tego się obawiałam - reakcji ludzi, którzy totalnie nie podejrzewają mnie o to. Jednak musiałam to gdzieś z siebie wylać, a blog wydawał się najlepszym miejscem. Tym bardziej, że jest to jednak tematyka blisko-kulinarna...eh. :)
Ale ślicznie wyrosły <3
OdpowiedzUsuń